-Nie zrozumiałeś? - syknąłem, tracąc cierpliwość. -MIALEŚ SIĘ NIE ZBLIŻAĆ. - ryknąłem, a mój oddech przyśpieszył. Chłopak pokręcił głową.
-Jest moją przyjaciółką, daj sobie spokój. - powiedział, a kiedy zrobiłem krok w jego stronę, na ramieniu poczułem czyjąś delikatną dłoń. Odwracając się, przed sobą zobaczyłem Dianę, która patrzyła na mnie błagalnie.
-O co chodzi? - szepnęła, przenosząc wzrok na Austin'a.
-O nic, kochanie. Wracaj do środka. - rozkazałem, siląc się na uśmiech. W duchu błagałem wilczka, by się nie odzywał. Ale czy ja kiedykolwiek miałem szczęście?
-Musimy pogadać. - oznajmił Austin, łapiąc Dianę za rękę. Poczułem ogarniającą mnie złość i frustracje.
-Okej. - mruknęła, po czym zerknęła na mnie, niemo prosząc, bym odsunął się od drzwi.
-To może poczekać. - warknąłem, zaciskając pięści. Brunetka znów spojrzała na swojego przyjaciela, a ten pokręcił głową. I tylko to wystarczyło, by Diana wpuściła go do domu.
*Diana's P.O.V*
Razem z Austin'em weszliśmy do salonu, gdzie chłopak skrzywił się lekko. Zdziwiona tym odruchem, spojrzałam na niego pytająco.
-Więc? - ponaglałam, zasiadając na kanapie. Harry trzymał się na dystans, stojąc w progu wejścia do pomieszczenia. Przyznam, że coś mi nie pasowało. On nigdy się tak nie zachowywał.
-Jak już mówiłem, muszę ci coś powiedzieć. - powtórzył, a kiedy gotowa byłam, by spytać co takiego, mój - już powoli cholernie irytujący - chłopak znów się odezwał.
-Austin, dobrze ci radzę, zamknij ten swój pysk. - wysyczał stronę mojego przyjaciela.
-Harry! - skarciłam go, patrząc na niego gniewnie. -Co w ciebie wstąpiło? - pokręciłam głową z niedowierzaniem.
-Boi się prawdy. - głos zabrał Aus, dziwiąc mnie jeszcze bardziej.
-Nie prawdy, a tego, co siedzi w twoim zapchlonym łbie! - oczy Harry'ego przybrały odcień krwistej czerwieni i nic nie mogłam poradzić na fakt, że moje ciało kolejny raz przeszył dreszcz.
-Zaraz sam wszystko wyśpiewasz, więc może pozwolisz, że ja jej to wytłumaczę? - syk opuścił usta mojego przyjaciela. Cholera, byłam w centrum tej kompletnie nic nieznaczącej awantury.
-Co wytłumaczysz? Powie mi ktoś w końcu o co tutaj, kurwa, chodzi?! - krzyknęłam, wyrzucając ręce w powietrze. A prawda jest taka, że straciłam nad sobą panowanie.
Loczek stał znacznie bliżej z mocno zaciśniętymi pięściami, a jego klatka piersiowa unosiła się w zabójczo szybkim tempie. Czerwone tęczówki biły złością i gniewem i byłam pewna, że zaraz rzuci się na Austin'a, wgryzając się w jego szyję.
Mój przyjaciel zachowywał się podobnie. Rozszalałe oczy zabijały mojego chłopaka, a knykcie pobielały od siły, z jaką zaciskał pięści. Brał głębokie oddechy, próbując zapanować nad sobą, jednak spokój nie nadchodził.
Po chwili, która wydawała się cholerną wiecznością, Austin spojrzał na mnie, biorąc głęboki wdech.
-Jestem wilkołakiem. - wyrzucił. A ja? Stałam. I stałam. I stałam, nie mogąc uwierzyć w to, co powiedział.
Zamrugałam kilkakrotnie, wypuszczając powietrze z płuc, które nieświadomie wstrzymywałam. W pomieszczeniu słychać było tylko, powoli normujący się oddech Austin'a i moje głośnie przełykanie śliny.
Harry stał za mną, ostrożnie badając sprawę, jak i mój nastrój. I przysięgam, czułam jego zdenerwowanie.
-To... - zaczęłam, po upływie kilku minut. -To znaczy, że to ty... -
-Tak, to ja. To mnie wtedy widziałaś. To ja zdemolowałem nasze mieszkanie. - odpowiedział na niezadane pytania, przyglądając mi się. A ja znowu tylko stałam. Dlaczego? Bo nie wiedziałam, co mam powiedzieć.
W tamtej chwili czułam się zagrożona. Miałam ochotę uciec z krzykiem, albo po prostu zniknąć. Bałam się.
Instynktownie zrobiłam krok w tył, na co Austin opuścił ręce. Po jego twarzy widziałam, iż jest rozczarowany. Ale czego on się spodziewał?
-Jak długo? - spytałam, nie patrząc na niego. Robiąc kolejny krok w tył, plecami przybiłam do klatki piersiowej Harry'ego. Ktoś może pomyśleć, że to przecież wampir jest większym zagrożeniem. Otóż nie. To był mój wampir. Mój Harry, który nie zrobiłby mi krzywdy. Ufałam mu. Przy nim byłam bezpieczna.
-Od kilku miesięcy. - Austin odparł, wzbudzając we mnie... Złość? Gniew? Jeszcze większy strach? Wszystko na raz.
-I dlaczego nic mi nie powiedziałeś?! - znacznie podniosłam głos, a moje oczy ciskały pioruny.
-Czekałem na... odpowiedni moment. - tłumaczył, wzrokiem błądząc po podłodze.
-Odpowiedni moment! - prychnęłam, śmiejąc się bez cienia rozbawienia. -No to teraz masz. Odpowiedni moment. - zakpiłam znowu, kręcąc głową.
-Diana, zrozum mnie... - spojrzał na mnie błagalnie, ignorując moje zachowanie. -Mamy dokładnie takie same zasady, jak oni. - głową wskazał na Harry'ego. -Jeśli ktokolwiek się dowie, grozić mu będzie niebezpieczeństwo. Chroniłem cię cały czas i będę to robił dalej, ale nie możesz się bać. Nie mnie. - prosił cicho. Przełykając ślinę, podniosłam wzrok i dostrzegłam coś, czego nie zauważałam dotychczas. To nie był ten sam Austin, co pół roku temu. Jego potężna sylwetka przytłaczała mnie lekko, a głowa podsuwała różne scenariusze, dlatego szybko nią potrząsnęłam.
Dlaczego wcześniej nie zauważyłam, że przybrał na masie? Mieszkałam z nim. Przebywałam w jego towarzystwie całymi dniami.
-Ja... nie-nie wiem. - wyjąkałam, łapiąc dłoń Harry'ego, który ścisnął ją lekko, przypominając o swojej obecności i o tym, że nie pozwoli mnie skrzywdzić. -Boję się... ja... - dukałam dalej, zaciskając powieki.
-Lepiej będzie, jeśli już pójdziesz. - Harry zabrał głos, siląc się na miły ton. Złapał mnie w pasie, a ja wtuliłam twarz w jego ramię. Bałam się.
-Diana... - Austin jęknął, na co tylko pokręciłam głową. Czułam się oszukana, zraniona. Byłam na granicy płaczu. A najlepsze jest to, że nie wiedziałam dlaczego.
-Głuchy jesteś? - Zielonooki znowu warknął, a sekundę później usłyszałam ciche westchnięcie. Harry objął mnie mocniej, kiedy mój przyjaciel pojawił się obok.
-Przemyśl to... przypomnij sobie. Nie skreślaj mnie, proszę. - mówił cicho, a kiedy skinęłam głową, brunet ruszył w stronę korytarza, a po chwili można było usłyszeć głośny trzask drzwi.
~*~
Wchodząc do domu, uśmiechnęłam się, czując smakowity zapach. Szybko zdjęłam buty oraz płaszcz i w podskokach powędrowałam do kuchni.
-Dobry wieczór. - powiedziałam wesoło, szczerząc się na widok Austin'a w fartuszku. Odwrócił się zaalarmowany, a drewniana łyżka, którą zapewne chwilę wcześniej mieszał sos, zatrzymała się w połowie drogi do ust.
-Humorek dopisuje? - uniósł brwi. Szybko pokiwałam głową.
-Wiesz, że Justin Bieber będzie miał koncert w Londynie za kilka dni? - zaczęłam, podchodząc do kuchenki, na której przygotowywana była nasza kolacja.
-No tak. - przytaknął, uważnie mi się przyglądając.
-No więc, przypadł mi niezmierny zaszczyt bycia jego stylistką na zastępstwo, podczas tego niesamowitego show! - pisnęłam w końcu, podskakując.
-Brawo, mała! - uśmiechnął się szeroko, przytulając mnie. -Jestem z ciebie dumny. - dodał, cmokając mój policzek.
-Dzięki. - mruknęłam, uśmiechając się. -Ja się pójdę przebrać. - oznajmiłam, a kiedy skinął, pędem pobiegłam do swojego pokoju.
Zaplatając włosy w warkocza, ruszyłam do pokoju Austin'a. Uśmiechnęłam się na widok czarnej bluzy, wiszącej na krześle. I kiedy gotowa byłam, by ją zabrać; w oczy rzuciła mi się gruba książka, ze skórzanym, brązowym obiciem. Nie wiele myśląc, wzięłam ją do rąk, zasiadając na łóżku. Wielka, pozłacana klamra była odkluczona, więc złapałam za wiszący sznureczek i ciągnąc go do góry otworzyłam zabytek.
Moje oczy podwoiły swoje rozmiary na widok starannie namalowanych, potężnych wilkołaków.
-"Watacha"... - przeczytałam szeptem, opuszkami palców przejeżdżając po wyblakłych literach. Kartki gdzieniegdzie były podarte, a rogi pozaginane. -"...oznakami przemiany mogą być gorączka i utrata kontroli nad samym sobą..." - z każdym kolejnym słowem, byłam bardziej zdezorientowana. Jaka przemiana?
-Dziewczyno, gdzie jesteś? - słysząc kroki Austin'a, szybko zamknęła księgę, odkładając ją na bok. -Co robisz? - usłyszałam, dzięki czemu pisnęłam cicho, podskakując.
-J-ja... chciałam tylko twoją bluzę. - dukałam, ignorując jego spojrzenie.
-Chodź, kolacja gotowa. - oznajmił, szerzej otwierając drzwi. Pośpiesznie skinęłam głową i dosłownie jak torpeda, wybiegłam z pokoju przyjaciela.
~*~
-Kurwa. - zaklęłam znowu, bijąc pięścią w poduszkę. Obrazy w tamtego dnia przelatywały w mojej głowie. -Jestem taka głupia. - karciłam się, bijąc się w czoło.
-Co jest? - Harry pojawił się w pokoju prawie nagi. No, z ręcznikiem owiniętym wokół bioder i kropelkami wody, kapiącymi z jego loków.
Zagryzając wargę, otrząsnęłam się, odwracając wzrok.
-Austin ma tę księgę. Widziałam ją. Miałam ją w ręku. Idiotka. - biłam się w myślach, nie mogąc pojąć faktu, jak mogłam o tym zapomnieć.
-Ej, ej. Piękna idiotka, chciałaś powiedzieć. - objął mnie w pasie, całując odkrytą skórę szyi. Jednym zwinnym ruchem odwrócił mnie twarzą do siebie, bez słowa wpijając się w moje usta. Jego język torował sobie drogę między moimi wargami, a kiedy już mu się udało, Harry złapał mnie w pasie, przyciągając bliżej siebie. Niezły sposób odwracania uwagi.
Wplątałam palce w jego bujne loki, dopiero teraz zauważając, że ma już na sobie bieliznę. Brunet przygryzł moją dolną wargę, a ja westchnęłam z rozkoszy. Jakim cudem z torturowania samej siebie przeszłam do tego?
Cmokając, odsunął się ode mnie. Oblizał swoje spuchnięte usta i uśmiechnął się do mnie lekko.
-Mam na ciebie niesamowitą ochotę, więc proszę, nie myśl teraz o Austin'ie. - powiedział zapierając mi dech w piersiach i jednocześnie mnie dziwiąc.
------------------------------------
P R Z E P R A S Z A M
Błagam, wybaczcie miesiąc przerwy.
Jestem beznadziejna, ech.
:(
Sorcia, jeśli końcówka nie będzie się kleić. ;3
Jestem de beściak, ale no, chcę wam jakoś wynagrodzić ten miesiąc :3
Więc, kolejny rozdział powinien pojawić się początkiem przyszłego tygodnia i czeka Was niespodzianka. :D
A teraz :
Jestem taką idiotką -,-
Jak mogliście nie zgadnąć, że to Austin, skoro matołek (czyt. ja) napisał, że to Austin.
Dżizas, przerażam samą siebie. O.o
Jak myślicie, Dianka zaufa wilczkowi?
Cholernie, cholernie dziękuję za prawie 15 tysięcy wejść! *o*
Co myślicie o nowym szablonie?
Walczyłam o niego kilka miesięcy, osdbnsiakdjnpsoidnsapdjnsap.
Mam nadzieję, że rozdział się podobał. :)
Proszę, zostawiajcie opinię, ona wiele dla mnie znaczy.
Do następnego, misie!
Ilysfm ♥
@awmyhazz
A teraz :
Jestem taką idiotką -,-
Jak mogliście nie zgadnąć, że to Austin, skoro matołek (czyt. ja) napisał, że to Austin.
Dżizas, przerażam samą siebie. O.o
Jak myślicie, Dianka zaufa wilczkowi?
Cholernie, cholernie dziękuję za prawie 15 tysięcy wejść! *o*
Co myślicie o nowym szablonie?
Walczyłam o niego kilka miesięcy, osdbnsiakdjnpsoidnsapdjnsap.
Mam nadzieję, że rozdział się podobał. :)
Proszę, zostawiajcie opinię, ona wiele dla mnie znaczy.
Do następnego, misie!
Ilysfm ♥
@awmyhazz
BOŻE JAKIE ZAJEBISTE ZDJĘCIE! *.*
OdpowiedzUsuńDobra chciałam być pierwsza :P haha
UsuńDobra przechodzę do sedna! NARESZCIE WRÓCIŁAŚ <333 AHDOBFOEBFOPWEBPORBGO3R *.* Tak cholernie się cieszę! Nie jesteś beznadziejna! Ani idiotką ani nic! Doskonale Cię rozumiem z tymi przerwami, bo sama lepsza nie jestem XD no ale pomińmy ten szczegół, nie będę pisać o sobie na Twoim blogu :D
haha z tym Austinem to jak zapytałaś na koniec, to sama zwątpiłam czy o tym przeczytałam już czy nie XD haha ale miałam rację!!!! ciekawa jestem cholernie jak teraz potoczy się ich przyjaźń i cała relacja. Mam nadzieje, że nie odrzuci go z powodu jego inności.
Końcówka jest zajebista i spodziewam się jakiejś gorącej sceny +18! więc czekam! <3
Wiedziałam że to Austin :-) czyżby szykowała się jakaś scena +18 :-D już się nie mogę doczekać kolejnego
OdpowiedzUsuńHola, hola ja pisałam, że to Austin ;p
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało Ci się dodać ten wspaniały rozdział <3
Harry jest tak cholernie opiekuńczy, omomom ;3
Dalej uwielbiam Austina, choć wiem, że nie będzie na pewno z nim łatwo.
Ukrywał w końcu przed Dianą bardzo ważną sprawę.
W ogóle to mi się wszystko tutaj podoba i jest perfekcyjnie *_*
Cieszę się szczęściem tych zakochancow na zdjęciu ;*
Szablon jest cudowny !
Weny kochana ; d
Kocham, @xAgata_Sz . xx
Szablon cudowny, zdjęcie Basi i Harry'ego jeszcze lepsze! Rozdział równie fantastyczny, chociaż trudny dla Diany :( Mam nadzieję, że przebaczy Austinowi! <3 Weny kochana xx
OdpowiedzUsuńWIEDZIAŁAM ŻE TO AUSTIN!!
OdpowiedzUsuńŚWIETNY!
CZEKAM NA NN!
Oho, to się porobiło.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Austin'a, tak troszku ;-; W końcu widać, że nie chciał i w ogóle, ale w sumie reakcja Diany była dość oczywista, sama też był tak zareagowała.
Myślę, że wszystko się ułoży, właściwie liczę na to, heh
Życzę Ci duuużo weny Aniołku x
@harrys_fox
dshjfgdsjhfgdhjfgdshfgsdhgf JEZU JA JUŻ CHCĘ KOLEJNY ROZDZIAŁ! BO WIEM CO W NIM BĘDZIE! Przynajmniej wydaje mi się, że wiem O.o Ma być niespodzianka, niespodzianki są fajne i ostatnio cholernie zabójczo erotyczne, ale w twoim wydaniu to ja nie wiem, jaka może być ta niespodzianka. Mam nadzieję, ze po ostatnim zdaniu Harry'ego wykonasz to, co mam akurat w zamyśle :P
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to jest boski! W ogóle cholernie się porobiło... Austin wilkołakiem, ona prawie go znienawidziła... Jejku no ale ja się wcale nie dziwię, że Diana tak zareagowała. Bez kitu... Serio... Jak ja bym była w jej sytuacji też bym pewnie tak zrobiła O.o
A czy mi go szkoda? Może troszeczkę... xD Ale mi wszystkich bohaterów zawsze jest szkoda, no chyba że kogoś naprawdę nie lubię, a to się ostatnio często zdarza xD Ale to w ogóle nie jest teraz istotne xD
I w ogóle taki mój ogar... Niby powinnam to napisać na początku a pisze na końcu... -.- JA WIEDZIAŁAM ŻE TO BYŁ AUSTIN! xD
Trafiłam bardzo celnie xD (i co z tego, że to napisałaś ze to on. szczerze? jakoś mi to wtedy umknęło O.o nie wiem jakim cudem. bez kitu... AKA MĄDRA JA xD)
Śliczne jest to zdjęcia *.* I szablon też jest cholernie śliczny *.* Jestem w nim zakochana *.*
Oogólnie wszystko jest świetne xD hahaha widzisz jak się fajnie złożyło? xD
Bosko <3
Czekam już nn rozdział! Mam nadzieję, że będzie szybko :D
Buziaczki Misiu! :**
KOCHAM CIĘ <3
<3
@LoveWithHarold
Ale za tym tesknilam !
OdpowiedzUsuńI ojeju jest rozdzialik! :)
I tyle sie dzieje, ze aaaa!
Dawaj mi tu skarbie kolejny <3
@TheAsiaShow_xx
omomomom *.* ale mnie wkręciło czytanie *.* jej.. rozdział jest świetny.. po prostu świetny. nic dodać, nic ująć .. świetny.. no masz dziewczyno talent no .. <3 zazdro Ci :* pisz daleej <3 czekam na next :*
OdpowiedzUsuńBuziaczki :*
@juliagodlewska
Kocham zmierzch a co do piero zmierzch z 1D lol <3<3<3kocham to <3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuń