Dni mijały, a Diana czuła się coraz lepiej. Można by rzec, że powoli się oswajała, jednak jeszcze nie do końca to do niej docierało. Jej głowa była przepełniona setkami myśli, co tylko utrudniało sytuację.
Coraz częściej przyłapywała się na myśleniu "co by było gdyby", ale zaraz odrzucała to od siebie. Bo... przecież podjęła odpowiednią decyzję, prawda? Ona była przeznaczona Harry'emu, a on jej. I tak prędzej, czy później, doszło by do tego.
Uczucie między Harry'm, a Dianą rosło z dnia na dzień. Ta dwójka zbliżała się do siebie coraz bardziej, co nie umknęło uwadze menadżera. Jednak, jak na razie zostawiał to bez komentarza. Bo w końcu, to nie jego sprawa. Póki co.
Drugi tydzień grudnia i wraz z nim, biały puch pokrył ulice Londynu. Śnieg prószył z nieba, co w połączeniu ze złocistymi promieniami słońca wyglądało jak tysiące diamencików. Mróz malował na szybach przeróżne, piękne wzory, tworząc labirynty, a kubek gorącej czekolady i ciepłe kapcie wydawały się być najlepszym pomysłem. Jednak, nie wszyscy mogli pozwolić sobie na takie luksusy. A już na pewno nie Diana.
Kilka dni wcześniej, miało miejsce coś na prawdę dziwnego, co zmartwiło Harry'ego, jak i całą resztę.
✖
Po powrocie z pracy, Diana marzyła jedynie o gorącej kąpieli i kilku godzinach snu, ale niestety, los znów spłatał jej figle.
Kiedy weszła do kuchni z zamiarem zjedzenia szybkiej kolacji, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Jej uwagę od razu przykuły poprzewracane krzesła, a raczej ich szczątki oraz stojący do góry nogami stół.
-Co do cholery? - spytała samą siebie, mrugając kilkakrotnie. Wypuściła głośno powietrze z ust, skanując resztę pomieszczenie. Szkło było po całej podłodze, szafki były pootwierane, a ich zawartość również znajdowała się na posadzce. Jednymi słowy - mieszkanie było zdemolowane.
Dziewczyna przeczesała nerwowo włosy i wypuściła głośno powietrze z ust. Nie mogła uwierzyć, że to wszystko się wydarzyło. Ona chciała tylko iść spać! Czy to tak wiele?
-Austin?! - krzyknęła Diana, przypominając sobie, że przecież nie mieszka tam sama. Ale nie uzyskała odpowiedzi. -Austin?! - zawołała znowu, czując, jak jej struny głosowe powoli się nadwyrężają. Cisza.
Wzdychając, ruszyła do korytarza, sprawdzając po kolei każdy pokój. I w każdym znalazła to samo, co w kuchni - jedną wielką masakrę. I kiedy gotowa była, by wyjąć komórkę i zadzwonić po swojego przyjaciela, do jej nozdrzy wdarł się na prawdę nieprzyjemny zapach. Co więcej - jego źródło znajdowało się w pokoju, przed którym stała Diana.
Chowając telefon do kieszeni płaszcza, drżącą ręką jeszcze raz przeczesała swoje włosy. W głowie miała mętlik i rozważała za i przeciw wejścia do pomieszczenia. Nie wiedziała, co może znaleźć w środku i czego się spodziewać. Do tego, przed oczami cały czas miała krwiste ślepia oraz pobłyskujące kły.
Zbierając się na odwagę, szybkim ruchem złapała za klamkę i powoli pchnęła drzwi. A to, co zobaczyła, przerosło jej najśmielsze oczekiwania.
Z trudem zdusiła krzyk, przykładając do ust swoją dłoń. Nie mogła dokładnie określić, co to było. Ogromny ogon latał w tę i z powrotem, a wielkie cielsko pokryte było sierścią. Wilkołak? Niedźwiedź? Nie miała pojęcia.
Czując, jak stęchły odór przybiera na sile, Diana złapała za swój szalik, przykładając go do nosa. Jej serce biło, jak oszalałe. Nie wiedziała co ma zrobić, jednak instynkt podpowiadał jej, że najlepszym rozwiązaniem będzie zadzwonić do Harry'ego. Wycofała się więc powoli, starając się nie hałasować i od razu skierowała się do wyjścia z domu.
I kiedy tylko znalazła się na oblodzonym chodniku, między palce złapała swoją komórkę, jak najszybciej wykręcając numer zielonookiego, który odebrał po pierwszym sygnale.
-Harry?! - pisnęła, czując skurcz w żołądku.
-Co się stało? - zapytał z napięciem w głosie.
-Harry, w moim domu... tutaj jest coś... przyjedź, proszę. - dukała i nie musiała powtarzać dwa razy. Chłopak szybko się rozłączył, nie pytając o nic więcej.
*
Zaledwie po 10 minutach, przed jej domem z głośnym piskiem zatrzymał się czarny Range Rover. Harry wyskoczył z niego szybko, przeczesując dłonią swoje sterczące na wszystkie strony loki i podszedł do dziewczyny, przytulając ją do siebie. Diana objęła go swoimi małymi dłońmi, wtulając twarz w czarny płaszcz.
-Nic ci nie jest? - zapytał chłopak, odsuwając ją do siebie na kilka centymetrów i mierząc uważnym spojrzeniem. Pokręciła głową, trzęsąc się z zimna. -Idź do samochodu. - rozkazał, puszczając ją.
-Ale... - zaczęła, jednak zamknęła usta, widząc ostre spojrzenie swojego chłopaka. -Dobrze. - jęknęła, po czym nie czekając na nic, złapała w dłonie obydwa policzki Harry'ego, wpijając się w jego gorące, malinowe usta. -Uważaj na siebie. - szepnęła, a kiedy ten uśmiechnął się lekko, wsiadła do samochodu.
Harry wszedł do środka, oglądając się na wszystkie strony. Jednak długo nie musiał szukać. Wystarczył jeden wdech, a on już wiedział, kto, a raczej co znajduje się w mieszkaniu. Dlatego, bez jakichkolwiek oznak strachu, pchnął nogą drzwi od pokoju, w którym znajdował się wilkołak.
-Proszę, proszę. - zaczął, uśmiechając się złośliwie. -To był jakiś podstęp? - zapytał, a kiedy stwór odwrócił się w jego stronę, kontynuował. -Nie wiem, o co ci chodziło, ale jeżeli myślałeś, że twój plan się powiedzie, byłeś w błędzie. - powiedział, wzruszając ramionami z udawaną skruchą. I wtedy, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wilkołak zamienił się w człowieka. -Tak, jak myślałem. To ty. - mruknął Harry sam do siebie, kiedy jego przypuszczenia się potwierdziły.
-To ja, jednak zbyt pochopnie mnie osądziłeś. - odezwał się ten drugi. Lokowaty uniósł w górę swoje brwi. -Nie jestem tu po to, by zrobić Dianie krzywdę, a wręcz na odwrót. - oznajmił, a w jego zielonych oczach można było zobaczyć szczerość.
-Jasne. - prychnął Styles, wkładając dłonie w kieszenie płaszcza. -Zabieram ją do siebie. Nie zostanie tutaj ani chwili dłużej. A ty, masz się do niej nie zbliżać, jasne? Bo wtedy inaczej pogadamy. - Harry wysyczał, kierując się do wyjścia. Używając swojego wrodzonego daru, w sekundę znalazł się w pokoju Diany, pakując do jej torby najpotrzebniejsze rzeczy.
W tym samym czasie, Diana siedziała, jak na szpilkach. Tępo wpatrywała się w drzwi prowadzące do jej domu, modląc się, by Harry'em nic się nie stało. Postanowiła, że jeżeli nie wyjdzie do 10 sekund, sama po niego pójdzie.
Kiedy minęła prawie minuta, nie wytrzymała i chwyciła za klamkę, gotowa by wysiąść, jednak wtedy, drewniana powłoka się otworzyła, a zza niej wyłonił się ten perfekcyjny mężczyzna. Odetchnęła z ulgą, a kiedy dostrzegła torbę w jego ręce, zmarszczyła brwi.
Harry wrzucił "bagaż" na tylne siedzenie samochodu i szybko go obszedł, zasiadając na miejscu kierowcy.
-Co zabrałeś? - spytała, patrząc na niego uważnie.
-Twoje ubrania i inne rzeczy. - odparł, odpalając pojazd. Dziewczyna zdziwiła się jeszcze bardziej.
-Po co? - zapytała znowu. Lokowaty spojrzał na nią, a kiedy dostrzegła czerwony kolor oczu, już wiedziała, że jest zdenerwowany.
-Nie ma nawet kurwa mowy, żebyś tam dalej mieszkała. - wręcz warknął, czując, jak jego cierpliwość powoli się kończy. I sam nie wiedział, dlaczego aż tak bardzo się zdenerwował. Przecież najważniejsze było to, że Diana jest już z nim. Cała i zdrowa.
-To gdzie w taki razie? - podniosła głos, wyrzucając ręce w powietrze.
-U mnie. Ze mną. - odparł krótko, zaciskając szczękę. Diana otwarła szeroko swoje oczy, po czym zagryzła wnętrze policzka, hamując potok słów.
✖
I takim oto sposobem, Diana znalazła się w domu chłopaków. Musiała przyznać, że na początku nie odpowiadało jej to wcale, ale po kilkunastu kłótniach z całym zespołem, wymienianiu powodów, dla których musi z nimi zostać i upartych spojrzeniach przyjaciółki, odpuściła.
-Diana?! - usłyszała zachrypnięty głos Harry'ego, dlatego odsunęła się od okna, odwracając w stronę drzwi. -Tutaj jesteś. - mocno poburzone włosy, malinowe usta, cudowny odcień tęczówek, zarysowane kości policzkowe - to właśnie on. Ideał.
-Tęskniłam. - szepnęła dziewczyna, po czym podeszła do chłopaka, wtulając się w jego ciało. Ze względu na to, iż miała dzień wolny, nie widziała go od rana.
-Ja też. - odparł, cmokając ją w czubek głowy. Uśmiechnęła się, kiedy poczuła, jak Harry bierze ją na ręce i układa na wygodnym łóżku. -Jak się dzisiaj czujesz? - zapytał, przyciągając ją do siebie i wtulając głowę w zagłębieniu jej szyi.
-Dobrze... a ty? - szepnęła, odwracając się twarzą do niego. Harry odgarnął zagubiony kosmyk jej włosów, po czym złożył na jej rozgrzanych ustach czuły pocałunek.
-Wykończony. - przyznał, czego nie robi często. Pogłaskała jego pokryty lekkimi, kującymi włoskami policzek.
-Głodny? - spytała cichutko, widząc, jak chłopak znacznie się rozluźnia. Skinął głową, podnosząc powieki. -Zrobię nam coś do jedzenia. - oznajmiła, po czym podniosła się z wygodnego materaca, wcześniej całując swojego mężczyznę.
~*~
Harry oparł się o framugę drzwi, z uśmiechem obserwując, jak Diana kręci biodrami w rytm jednej z ich piosenek. Tańczyła wesoło, nucąc pod nosem, jakby wydarzenia sprzed kilku dni wcale nie miały miejsca. Uwielbiał widzieć ją taką - wesołą, uśmiechniętą. Była w swoim świecie. I kiedy gotowy był, by podejść do niej i przytulić ją do siebie, w korytarzu zabrzmiał dzwonek. Niechętnie oderwał wzrok od dziewczyny i powędrował w stronę drzwi.
Kiedy był kilka centymetrów od nich, do jego nozdrzy wdarł się ten cuchnący, dobrze mu znany zapach. Zacisnął mocno swoje pięści, przyciągając drewnianą powłokę w swoją stronę.
-Mówiłem ci, kurwa, że masz trzymać się od niej z daleka.
-----------------------------------------------------
Czeeeeść!
Jak widzicie, wróciłam!
Ktoś się cieszy? ;3
Szczerze? Napisałam ten rozdział dzisiaj.
Taki nagły przypływ weny.
Ale powiem wam, że przerwa dobrze mi zrobiła.
Nie było mnie... prawie 4 tygodnie O.o
Myślę, że wiecie, iż kursywa to wspomnienia :)
Cóż...
Mam nadzieję, że nie będziecie chcieli mnie zabić.
I teraz mam pytanie :
Jak myślicie, kto jest wilkołakiem?
Odpowiadajcie na nie proszę w komentarzach.
Jestem ciekawa, czy zgadniecie :D
A teraz, sprawa z innej beczki.
Zapraszam na całkiem nowe opowiadanie.
Jest już fabuła oraz obsada, a premiera 1 kwietnia. :)
W rolach głównych : Selena i Zayn.
Wejdziecie, a nuż wam się spodoba. ;3
Liczę, że wyrazicie swoją opinię.
↓
Czekam na szczere komentarze, aniołki. ♡
I prawie bym zapomniała!
Cholernie, cholernie dziękuję za prawie 12 tysięcy wejść!
Jesteście niesamowite! ♥
I jak widzicie, zmieniłam nazwę bloga
+
w fabule jest takie jsbfoasudjbloasudbjalsod zdjęcie, wykonane przez cudowną Angelikę. ♥
Możecie zaglądnąć i podziwiać, awwwwww.
PS. Jak się podoba nowy szablon? ;]
Cholernie, cholernie dziękuję za prawie 12 tysięcy wejść!
Jesteście niesamowite! ♥
I jak widzicie, zmieniłam nazwę bloga
+
w fabule jest takie jsbfoasudjbloasudbjalsod zdjęcie, wykonane przez cudowną Angelikę. ♥
Możecie zaglądnąć i podziwiać, awwwwww.
PS. Jak się podoba nowy szablon? ;]
PS.2. Zmieniłam user na tt, ale w razie jakichkolwiek pytań, kontakt ze mną jest w zakładce. x
Do następnego, ilysm!
@awmyhazz
Nie mam pojęcia :)
OdpowiedzUsuńI cudowny ;)
@pamii_love
Tak się cieszę, że do nas powróciłaś i to w wielkim stylu! :*
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny i pełen emocji :)
Przypuszczam, że wilkołakiem jest Austin. Kiedy tylko przeczytałam, że jest tu jakiś wilkołak od razu o nim pomyślałam, ale może też to być ta osoba co pojawiła się w jej proroczym śnie, bądź całkowicie ktoś inny :)
Uwielbiam relacje pomiędzy Dianą a Harrym. Obydwoje są idealni!
Czekam na nn i życzę mnóstwo weeny i czasu :)
Szablon bardzo mi się podoba i idealnie pasuje do tego opowiadania :)
A na drugi blog z chęcią zajrzę, ponieważ uwielbiam Twój styl pisania :)
Pozdrawiam, @xAgata_Sz ♥
Uwielbiam to opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia kto jest wilkołakiem
Pozdrawiam
Dzisiejszy rozdział jest cudowny i bardzo mi się podobał. Po prostu nie wiem co napisać. Najlepiej napisałabym samo 'agvsgvhfbsvfhjsajsv' ale to chyba cię raczej nie satysfakcjonuje do dalszego pisania haha. Po prostu rób to dalej i pisz tego jak za razem pozostałe fanfictiony. Krótko mówiąc: uwielbiam cię i podziwiam. Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów. @harrehshake
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wróciłaś :) Ze wszystkich wspaniałych blogów, które piszesz ten najbardziej chwyta za moje serce.
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że wilkołakiem jest Austin, ale jak to często bywa w tego typu utworach literackich, okaże się totalnie coś innego xD Ale w sumie kto wie.
Z rozdziału na rozdział coraz bardziej zakochuje się w stylu twojego pisania *-*
Potrafisz niesamowicie wciągnąć opisując najzwyklejsze momenty. To wszystko jest takie dopełnione, poskładane i w ogóle... no oisejfoijesoij, wiesz :D
Miło, że przerwa Ci pomogła. Każdy musi czasem odpocząć x
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
Twoja fanka x
@harrys_fox
Aww jak super, że jesteś skarbie <3
OdpowiedzUsuńI co za wena, jaki cudowny rozdział :)
A wilkołak hmm... Austin? :D
Czekam na kolejny kochana <3
@TheAsiaShow_xx
Aww jak super, że jesteś skarbie <3
OdpowiedzUsuńI co za wena, jaki cudowny rozdział :)
A wilkołak hmm... Austin? :D
Czekam na kolejny kochana <3
@TheAsiaShow_xx
Aww jak super, że jesteś skarbie <3
OdpowiedzUsuńI co za wena, jaki cudowny rozdział :)
A wilkołak hmm... Austin? :D
Czekam na kolejny kochana <3
@TheAsiaShow_xx
JUIFHBJRVBHGJZHSJGHJGF
OdpowiedzUsuńOMG
AUSTIN WILKOŁAKIEM?
OMG
TO ZA DUŻO JAK NA MOJE MALUTKIE SERCE
GNURGHYUJBJHAYGFH
OMG
WIESZ JAKĄ MAM SŁABOŚĆ DO JACOBA?
A WIESZ JAKĄ MAM SŁABOŚĆ DO AUSTINA?
GIHJBHJBRHZ
AUSTIN JEST WILKOŁAKIEM JAK JACOB ZE ZMIERZCHU
OMG
*O*
a ogólnie rozdział jest cudny jak zwykle <3
oczywiście, że sie wszyscy cieszymy że wróciłaś <3
życze weny przy pisaniu nexta <3
fkjhnkjz kocham cie <3
@awmyzaynie
Po pierwsze - PRZEPRASZAM, że jestem tutaj dopiero teraz ;c nie będę się bez potrzeby tłumaczyć, bo nie o to tutaj chodzi w komentarzu, ale przepraszam Cię słoneczko za te moje obsuwy;***
OdpowiedzUsuńPo drugie - JA SIĘ CIESZĘ! <3 Nawet nie wiesz jak bardzo :) Tak się jaram, że wracasz z kolejnym ff <3 Mówiłam Ci, że przerwa to wcale nie taki zły pomysł. mam tylko nadzieje, że wszystkie pierdoły będą komentować :)
Po trzecie - Co za wykurwiście-cudownie-zajebisty rozdział <3 Tak wiem określenie jest nie co dziwne, ale musisz mi wybaczyć ;p Jest piątek, godzina prawie 23 i ja naprawdę już mam problem z ogarnięciem rzeczywistości :) Jednak nie miałam serca jeszcze dłużej zwlekać z komentarzem ;*
Boże ten idealny Hazz, ta cudowna Darcy i.. Austin! <3 Wow on jest wilkołakiem prawda? ;p czy coś mi umknęło? xd Bo sama się już gubię przez tę godzinę xd
Szablon też jest śliczny *.*
CZEKAM KOCHANA NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ Z CORAZ BARDZIEJ ROSNĄCĄ NIECIERPLIWOŚCIĄ <3
Kocham Cię słońce ;***
No to tak. Zacznijmy od tego, że bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE
mkozsdkfojsdffgosdrjktgjksrok
Piszesz świetnie ^^
@cyrulez
Warto bylo czekac na ten rozdzial az 4 tyg. ale mam nadzieje ze beda teraz toche szybciej x
OdpowiedzUsuńCo do wilkolaka.. To jest Austin prawda? xd
Czekam z niecierpliwoscia na nowy xx
~ @can_fly_xx
Na samym początku chcę przeprosić, że dopiero dzisiaj komentuję. Ostatnio narobiło się tyle nowości, że naprawdę nie nadążam, a sama muszę pisać. No, ale przeczytałam i cholernie cieszę się z tego, że blog powrócił. Muszę przyznać, że ostatnio prawie wcale nie czytam opowiadań z wątkami nadnaturalnymi. Zbrzydły mi wampiry, wilkołaki, czarownice, elfy, wróżki itd.
OdpowiedzUsuńJednak ten rozdział czytało mi się naprawdę przyjemnie i mogłabym czytać dalej, i dalej. Zaciekawiłaś mnie tym wilkołakiem. Nie znoszę ich, ale może być ciekawie, więc liczę na to, iż trochę się podzieje.
Harry tak się troszczy o naszą Dianę... ach, to takie urocze! Uwielbiam ich razem. Są po prostu boscy.
No i zakończyłaś w takim momencie, że teraz musimy się głowić! Po co on przyszedł? Co się stanie?
Kochana, pisaj mi ten rozdział jak najszybciej!
Pozdrawiam! ;)
@Wyebana
[loss-ff.blogspot.com]
xx
Rozdział przeczytany ;) zaczyna się robić ciekawie ;) Hazza taki troskliwy xd
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale nie zawsze będę mogła skomentować rozdział. Przygotowuję się teraz do matury i na niej muszę się skupić. Jak już będzie po wtedy postaram się dodawać komentarze :)
Pisz, weny życzę <3
@adrieenemm
Awww.. *,* jest świetnyy <3 nie mam pojęcia kto to może być, ale jestem strasznie ciekawa.. :3 fajnie, że wróciłaś <3 :') czekam na next :*
OdpowiedzUsuńBuziaaaczki :*
@juliagodlewska
Szablon jest cudowny i był miłą niespodzianką, kiedy weszłam na bloga! Bardzo się cieszę, że wróciłaś. Cały blog jest tajemniczy! Musiałaś jak zwykle w takim momencie skończyć, prawda? :D Haha, nie mogę doczekać się następnego xx
OdpowiedzUsuńawww *____* warto było czekać te 4 tygodnie <3 rozdział jak zawsze cudowny i bardzo tajemniczy :) jestem ciekawa kto jest tym wilkołakiem :) czekam na następny
OdpowiedzUsuń@ily_demix xx
OMG, OMG, OMG!!!
OdpowiedzUsuń...
...
...
KURWA!
...
...
...
Serce mi stanęło na parę sekund jak to czytałam. Jak Diana zajrzała do tego pokoju i zobaczyła tego wilkołaka... Boże ja myślałam, że on coś jej zrobi, albo ją usłyszy czy jak...! Ale na szczęście nie... UFF... :D
Dobrze, że udało jej się zadzwonić do Harry'ego i on zabrał ją do siebie. Tam przynajmniej wiadomo, że nic jej się nie stanie i jest bezpieczna :)
No chyba, że coś ci odwali i nagle zrobisz niepowołany zwrot akcji, no ale tego to szczerze bym teraz nie chciała, bo i tak cholernie się dużo dzieje. A Dianie nic nie może się stać! :D
Ale o czym ja w ogóle mówię?! O.O
A co do osobowości wilkołaka... Moja pierwsza myśl to był Austin, bo jak ona tam weszła, jego nie było, a przecież z nim mieszka i w ogóle... Nie no tak naprawdę moje pierwsze wrażenie to było takie, że ona będzie go szukać i znajdzie go jakiegoś tam powieszonego czy zabitego... Boże ja i moje pomysły... O.O No ale mimo wszystko obstawiam, że jest to Austin, chociaż i tak pewnie to nie będzie on. No ale nikt inny jakoś mi tak nie przychodzi do głowy. I trochę tak głupio jakby to był Austin... To on jej pomógł i w ogóle... O.O No kurcze nie wiem. No ale nic. Okaże się xD
I no ogólnie to rozdział jest naprawdę świetny! Powrót w wielkim stylu :D Wiesz kochanie jak cholernie się cieszę, że wróciłaś :*
I tak... Ja wiem... Mówiłam ci, że skomentuję wczoraj... Ale no niestety wszystko się potoczyło tak, że komentarz jest dzisiaj wieczorem. Mam nadzieję, że się nie gniewasz xD I w ramach rekompensaty jest napisany taki dłuższy niż zwykle xD
No ale jednym słowem (no dobra... dwoma xD): JEST IDEALNIE! :D
Jejku jak jak kocham jak ty piszesz... *.*
No ale nie zanudzam cię więcej moimi wywodami i głupotami xD
Czekam już na kolejny :D
Buziaki :**
KOCHAM CIĘ SKARBIE! <3
@its__Marta
Gratulacje! :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award!
Więcej informacji u mnie :
http://hazzamyloveforever.blogspot.com
Zajebiste. Dopiero co znalazłam tego bloga i od razu go przeczytał am. Moja opinia masz big talent i zajebiście piszesz. KOCHAM CB KM CZEKAM NA NEXTA <3333
OdpowiedzUsuńhej x
OdpowiedzUsuńjeju kurde ja to opowiadanie tak kocham i w ogóle fdghjsuyhgabn dzisiaj opowiadałam o nim tatcie a on takie wtf hahaha ale dobra jeżeli chodzi o rozdział to on jest mega super !!!! ♥ kurde jak był ten fragment co sie stało w domu Diany to siedziałam takie skupiona i w ogóle tylko popcornu mi brakowało do tego, myslałam że tam będzie demolka, trup, krew, walka czy coś a tu nic no ale kurde to kudłate coś mnie zaciekawiło i przypomniał mi Zmierzch :") hahah moja pierwsza myśl była Harry ma sekrety i jest wilkołakiem XD cóż moje przypuszczenia były błędne ale to nic przyzwyczaiłam się do tego. Aaaa no i nie wiem kto to jest to zwierzoczłowiek :oooo i chce wiedzieć bardzoooo :)
Fajnie, że Diana mieszka z chłopakami... z jednej strony normalny chłopak też by tak postąpił, ale że Styles i wszyscy nie są normalni to też miłe takie opiekuńcze ale też podejrzane.. no bo ten ktoś musi być zły.. :( czego od nich chce ?! i o co w tym chodzi ?! właśnie doszłam do wniosku że to opowiadanie jest pełne przygód i niespodzianek, wiem bardzo szybko to odkryłam XD podsumowując rozdział jest superrrrrrrrrrrrrrrrr <33333333333 i czekam na next !
@zozolonator xx
Cudowny rozdzial zreszta jak wdzydtkie poprzednie :-) znalazlam twojego ff dzisiaj i bardzo mi sie on podoba naprawde masz talent :-) hmmm ja mysle ze tym wilkolakiem jest Austin tak mi sie przynajmniej wydaje juz sie nie moge doczekac kolejnego rozdzialu
OdpowiedzUsuń