Rozdział zawiera scenę +18!
Czytasz na własną odpowiedzialność.
Przepełniony pożądaniem Harry, złapał na rogi koszulki dziewczyny, ciągnąc ją w górę i po chwili materiał leżał na podłodze. Lodowate, malinowe usta przywarły do pełnych gorących warg Diany, całując z pasją i wielką miłością. Brunetka wplątała swoje palce w loki chłopaka, drapiąc paznokciami skórę głowy. Niskie pomruki wydostawały się z ust Harry'ego, sprawiając, iż motylki w dole brzucha budziły się do życia.
Oddychając głęboko, chłopak ułoży Dianę na łóżku, zjeżdżając pocałunkami na rozgrzaną szyję. Brunetka wiła się pod delikatnym i cudownym dotykiem jego zimnych dłoni, a mięśnie w podbrzuszu zaciskały się z rozkoszy. Niski jęk przedarł się przez lekko rozchylone wargi dziewczyny, kiedy Loczek złapał miseczki stanika, uwalniając piersi, zębami przejeżdżając po obu.
-Ha-Harry... - wydukała na wydechu, wyginając się w lekki łuk. I właśnie w tamtym momencie brunet zdał sobie sprawę z tego, co robi.
Oszołomiony, odsunął się od półnagiej, skonsternowanej Diany.
-Co...co się stało? - wyjąkała, zdziwiona brakiem dotyku. Jej policzki oblał widowiskowy rumieniec.
-Ja... ja nie mogę. - chłopak wymamrotał, przeczesując palcami swoje włosy.
-Ale... dlaczego? O co chodzi? - Diana pytała, nie rozumiejąc. Jeszcze minutę temu, Harry zdzierał z niej ubrania.
-Czy... ktoś kiedykolwiek dotykał cię w ten szczególny sposób? - spytał, a zieleń jego pięknych oczu poszła w niepamięć. W przeciągu sekundy, krwista czerwień zalała tęczówki Harry'ego. Diana natomiast przełknęła ślinę, zakładając niesforne pasemko jej włosów za ucho.
-Tak. - mruknęła. I choć to oznaczało, że nie wyrządzi jej aż takiej krzywdy, jego pięści mimowolnie się zacisnęły, na myśl o czyiś łapskach na jej idealnym ciele.
Harry warknął nisko, po czym zupełnie niespodziewanie pchnął dziewczynę, na co ta z cichym piskiem ułożyła się na plecach. Styles zawisnął nad nią, obie dłonie kładąc na jej talii.
-Pragnę cię, ale nie chcę zrobić ci krzywdy. - wysyczał, przepełniony pożądaniem. Brunetka złapała jego ramiona, przyciągając bliżej siebie.
-Nie zrobisz. - szepnęła, po czym łącząc ich wargi, wplątała palce w kasztanowe loki.
-Nie, Diana. - odmówił znowu, lekko ją odpychając.
-Nie chcesz. - mruknęła cicho. Zażenowanie wzięło górę, więc szybko odsunęła się od Harry'ego i schodząc z łóżka, skierowała się do łazienki.
-Nawet nie wiesz, jak bardzo tego chcę. - usłyszała ochrypły głos swojego chłopaka.
-W takim razie, udowodnij. - zażądała, nie odwracając się i wyrzucając ręce w powietrze. I po zaledwie sekundzie poczuła zimny oddech na skórze swojego ramienia. Chwilę po tym, malinowe, lodowate usta przywarły do jednej z łopatek. Harry zostawiał mokre pocałunki, kierując się w dół kręgosłupa. Palcami złapał za szlufki czarnych spodni Diany i jednym zwinnym ruchem dosłownie zerwał je z jej ciała. Wykorzystując swój dar, złapał ją w pasie, z powrotem przenosząc na łóżko.
-Jeśli choć trochę będzie bolało... - zawisł nad nią znowu, patrząc głęboko w jej oczy. -Masz mi o tym powiedzieć, rozumiesz? - poważny wyraz jego twarzy kazał Dianie skinąć głową.
Bez zbędnych ceregieli, Harry przyssał się do szyi dziewczyny i korzystając z faktu, że udało mu się znaleźć najbardziej wyczulone miejsce, przejechał językiem pod płatkiem ucha, po czym zagryzł lekko i znów polizał. Dziewczyna złapała jego szyję, wyginając się w łuk. Jej ciało reagowało na każdy dotyk Harry'ego, a ten czerpał z tego nie małe korzyści.
Jako, że Diana miała na sobie tylko bieliznę, a Harry był ubrany, postanowiła na chwilę przejąć inicjatywę.
Korzystając z chwili jego nieuwagi, mocno pchnęła jego ramiona, wdrapując się na jego kolana. Podwijając białą koszulkę, zaczęła słodkie tortury. Całując włoski u dołu brzucha, kierowała się w górę, co chwilę odsłaniając kolejne fragmenty idealnie wyrzeźbionego brzucha.
-Diana. - pomruk wydostał się z ust Harry'ego, kiedy dziewczyna niby przez przypadek zahaczyła zębami o jeden z sutków bruneta. Palcami znaczyła kontury wytatuowanego motyla, cały czas całując jego klatkę piersiową. I żeby bardziej sobie pomóc, usiadła na kroczu Harry'ego, po czym zaczynając ruchy biodrami, wsłuchiwała się w ciche jęki. I mogła śmiało stwierdzić, że była pieszczona przez te jakże cudowne dźwięki.
Ustami sunęła po obu obojczykach przez szyję aż do upragnionych ust. Styles wbił palce w skórę jej bioder, na co jęknęła cichutko. Nie przerywając pocałunku, między palce złapała materiał białego podkoszulka Harry'ego i przeciągnęła go prze jego głowę, odrzucając do tyłu. Wplątując palce we włosy Loczka, poczuła, jak ten sunie dłońmi od jej szyi w dół pleców. Wsunął oba kciuki za oblamówkę jej majtek, a ona uniosła się lekko, pozwalając się mu ich pozbyć.
-Kurwa. - zaklął cicho i nie czekając dłużej sprawił, że dziewczyna znów znajdowała się pod nim. Wydęła dolną wargę, na co razem zachichotali cicho.
-Jesteś piękny. - wyrwało jej się, kiedy przez chwilę wpatrywali się w siebie. Harry parsknął śmiechem, kręcąc głową.
-Nie tak piękny, jak ty. - szepnął i znów wpił się w usta brunetki. Wsunął jedną rękę pod jej plecy, zwinnie odpinając stanik i odrzucając go gdzieś na bok.
-Um.. Harry. - Diana mruknęła, zauważając jeszcze jeden, przeszkadzający jej, detal.
-Tak? - spytał, nie przerywając całowania jej szyi.
-Spodnie.- prawie zachichotała, a głowa Harry'ego wystrzeliła do góry. Spojrzał na nią i cmokając jej usta zabrał się za rozpinanie rozporka. I zaledwie po dziesięciu sekundach zawisł nad nią znowu. Nagi, piękny i cały jej.
-Gdyby nie fakt, że mogę zrobić ci cholerną krzywdę, moglibyśmy w ogóle nie wychodzić z łóżka. - stwierdził, uśmiechając się głupkowato.
-Dlaczego? - dziewczyna zmarszczyła brwi.
-Ponieważ nie musimy się kontrolować. To znaczy, nie ma szans, byś zaszła w ciążę, więc spokojnie możemy kochać się bez jakichkolwiek granic. - wzruszył ramionami, po czym pocałował jej gorące usta.
-Nie... nie mogę zajść w ciążę? - zapytała drżącym głosem. Musiała przyznać, że to sprawiło, iż poczuła ukłucie w klatce piersiowej.
Harry westchnął i widząc minę Diany, już wiedział o co chodzi.
-Skarbie, posłuchaj... - zaczął miękko, odgarniając kosmyk jej włosów. -Ja jestem praktycznie ze skały. Nie jestem człowiekiem, tylko wampirem, a to znaczy, że nie mogę mieć dzieci. Po prostu... um... moje... argh... - plątał się, nie wiedząc jak ubrać w słowa swoje myśli. Wybaczcie mu, ale nigdy wcześniej nie musiał tego tłumaczyć. -Ew, moje narządy są zamarznięte. - palnął, na co dziewczyna roześmiała się głośniej, niż planowała. Harry za to patrzył na nią, jak na kogoś, kto postradał zmysły.
-Wybacz. - powiedziała, ale chichotała w dalszym ciągu.
-Z czego się śmiejesz? - spytał, ale sam ledwo panował nad sobą. Brunetka odwróciła głowę w bok, przykładając do ust swoją dłoń. -Aha, zobaczymy, czy teraz też będzie ci do śmiechu. - powiedział tylko, zwracający tym uwagę Diany. Nie czekając dłużej, przyssał się do jej szyi, a po chwili pocałunkami kierował się w dół. Zostawiał mokre ślady, całując każdy skrawek jej ciała. Teraz dziewczyna się nie śmiała, a podniecała. Z każdym kolejnym odbiciem ust Harry'ego, wiła się pod nim bardziej. Kochała sposób, w jaki ją traktowała. Jak porcelanę, która w każdej chwili może się stłuc.
-Ach... - jęknęła, czując długie palce Harry'ego w najwrażliwszym miejscu. Chłopak masował jej kobiecość, ciągle całując jej ciało. Obie te pieszczoty sprawiały, że w dole brzucha Diany na nowo budowało się to cholernie cudowne uczucie.
Dziewczyna wygięła się w łuk, kiedy Harry wsunął jeden z palców w jej wnętrze. To, co czuła w tamtym momencie było nie do opisania. Uczucie pogłębiało się, kiedy brunet wsuwał i wysuwał palec, do tego pieszcząc jej łechtaczkę. Jęczała cichutko, czując, że jeszcze chwila i eksploduje.
-Mmm... - Harry zamruczał tuż przy jej wrażliwym miejscu i już zaledwie po chwili poczuła jego usta... tam.
-O, mój Boże... - wyszeptała, ogarnięta najcudowniejszym uczuciem. Wznosiła się w górę wraz z każdym ruchem języka bruneta, a jej pomruki były muzyką dla jego uszu. Całował i ssał na przemian, a gorąco ogarniało ciało dziewczyny. I bardziej. I bardziej. I bardziej. -Harry... - jęknęła przeciągle, cały czas wznosząc się na szczyt, ale tylko po to, by po kilku sekundach i mlaśnięciach swojego chłopaka móc opaść i rozsypać się na miliony drobinek. Dreszcze przejęły nad nią władze, a błogie uczucie wypełniło całe jej ciało.
Rozpostarła powieki dopiero po kilku minutach, kiedy trochę się uspokoiła. A przed sobą zobaczyła ideał, patrzący na nią z rozdziawioną buzią i żarem w czerwonych oczach.
-To była najbardziej podniecająca rzecz, jaką zrobiłaś. - wyszeptał, przed oczami cały czas mając widok osiągającej szczyt Diany. Jej policzki pokrył różowy kolor, tym samym wywołując uśmiech na ustach chłopaka. -A teraz pozwól, że dokończymy to, co zaczęliśmy. - wymamrotał i podpierając się na łokciach, przywarł wargami do jej, całując zachłannie i z miłością. Dziewczyna uśmiechnęła się jedynie, po czym odwzajemniła gest, wplątując palce w czekoladowe loki.
Dysząc, jak po maratonie, Harry uniósł się lekko, układając się między nogami dziewczyny.
-Spójrz na mnie. - poprosił cicho, kiedy ta błądziła wzrokiem po suficie. Niebieskie oczy spotkały się z czerwonymi. -Kocham cię. Pamiętasz, o co prosiłem na początku? - zapytał, nadal pełny obaw. Znał swoje słabości, a jedną z nich był właśnie seks. Wiedział, że jeśli zacznie, nie będzie w stanie się powstrzymać.
-Tak. I ja ciebie też kocham. - uśmiechnęła się delikatnie. I tylko to wystarczyło, by po chwili delikatnie i z uczuciem zagłębić się w dziewczynie. I, wierzcie lub nie, ale było to najlepsze uczucie, jakie odczuł kiedykolwiek.
Powoli poruszał się w Dianie, uzyskując cichutkie pomruki. I śmiało mógł stwierdzić, że ten dźwięk był drugi na liście najcudowniejszych na świecie, zaraz po jej śmiechu.
Brunetka skrzywiła się lekko, kiedy Harry wykonał mocne pchnięcie. Zabolało, ale nie tak bardzo. I nie mogła dać po sobie niczego poznać. Nie chciała, by przerwał. Czuła się niesamowicie.
Łącząc ich usta, Loczek poruszał się coraz szybciej, a mięśnie dziewczyny zaciskały się wokół niego. Co prawda, przyjemność była mniejsza niż u człowieka, ale i tak czuł się dobrze. Bardzo dobrze. Jak nigdy wcześniej.
Warcząc cicho, wsunął się znów, tym razem mocniej. Diana jęknęła, zamykając oczy. I tym razem nie z bólu, lecz z przyjemności, która kolejny raz zaczęła budować się w jej brzuchu.
-Kocham cię. Bardzo cię kocham. - Harry szeptał do jej ucha, nie przerywając ruchów bioder.
-Ja... ja ciebie też. - dukała, między jękami. Styles złapał dziewczynę w pasie, przytulając do siebie, jakby bał się, że może zniknąć.
-Diana. - odezwał się znów, czując, iż ta jest już blisko. Jęknęła, nie będą w stanie się odezwać. -Jestem przy tobie. - powiedział, po czym wykonując ostatnie pchnięcie sprawił, że on jak i dziewczyna dotarli na szczyt przyjemności. Zamruczał przeciągle, a Diana wypowiedziała jego imię z tak wielką miłością, jakiej nie doświadczył nigdy wcześniej.
~*~
Leżąc w łóżku, otuleni byli białym prześcieradłem. Harry rysował swoimi długimi palcami nieznane wzory na jej plecach, tym samym wywołując przyjemne dreszcze.
-Jak się czujesz? - wyszeptał, całując jej głowę. Brunetka uśmiechnęła się, bawiąc się jednym z pierścionków Harry'ego, znajdujących się na jego palcu.
-Cudownie. - oznajmiła cichutko, całując nagą klatkę piersiową swojego chłopaka. I to była prawda. Bo czuła się cudownie. -A ty? - spytała, podnosząc głowę.
-Ja? - zdziwił się, unosząc brwi. Diana skinęła, patrząc na niego wyczekująco.
-Dobrze... bardzo dobrze. - przyznał. -Nigdy wcześniej nie czułem się lepiej. - uśmiechnął się, pochylając się i całując jej gorące usta.
-Dziękuję. - szepnęła, po czym wtuliła się w ciało chłopaka.
-To ja dziękuję. - mruknął, obejmując ją. -Kolejny raz pokazałaś mi dzisiaj, co znaczy kochać i być kochanym. - oznajmił, okrywając Dianę szczelniej. -Śpij, a kiedy się obudzisz, ja wciąż tu będę. Kocham cię. - wyznał, kolejny już raz, powodując kolejną falę ciepła ogarniającą ciało dziewczyny.
----------------------------
Cześć, ludzie!
Wybaczcie taką obsuwę z rozdziałem, ale nie miałam weny na scenki.
Dopiero dzisiaj coś mnie wzięło no i proszę :)
Z góry przepraszam, bo chyba wyszło do dupy, ale idk.
Piosenka na początku chyba nie pasuje i w ogóle wszystko pomieszałam.
Wybaczcie :(
Kolejny rozdział pojawi się za kilka tygodni, a może nawet dopiero w lipcu.
Chcę się teraz skupić na nauce, ponieważ nie jest z tym u mnie za ciekawie.
Mam kilka zagrożeń, no i mama mnie ciśnie.
Jeśli nie poprawię, nie napiszę w ogóle.
Mam nadzieję, że zrozumiecie.
Zauważyłam, że poprzedni rozdział nie wywołał u Was jakiegoś zachwytu, czy coś.
Ale mimo to, dziękuję za te 11 komentarzy.
Jednak mam wiernych czytelników ♥
To chyba tyle...
Mam nadzieję, że się podobał i proszę o szczere opinie.
Aha!
I każdy kto chce być nadal informowany, niech zostawi user w komentarzu. :)
Do następnego, aniołki!
Ily ♥
Kocham, kocham, kocham!!
OdpowiedzUsuńWyszło do dupy!? No kochanie, powinnaś dostać kopniaka za to, że tak w ogóle pomyślałaś no,no ! :*
Oddałaś tyle uczuć bohaterów, że o matulu *-* Przeżywałam razem z nimi :D
Oni są tak cholernie słodcy omomom ;3
Mimo, że nie przepadam za Taylor piosenka mi się podobała :)
Popraw tam sobie wszystkie ocenki i wracaj do nas szybciutko <3
Mogę czekać tak długo jak trzeba :)
Dużo weny miś :*
Kocham bardzo ♥
Buziaczki, @xAgata_Sz .xx
Genialny <3 i nie martw sie szkoła jest ważniejsza;)
OdpowiedzUsuńCo jak co - czytałam spoooro scenek +18 (wiem, ja zboczuch) ale to było takie woooowwwww *----*
OdpowiedzUsuńNie potrafię znaleźć odpowiednich słów, żeby to opisać, wybacz, ale no wiesz ;-; Może kiedyś też tak miałaś, gdy coś czytałaś.
Czekam na kolejny rozdział Aniołku, życzę Ci dużoo weny x Chciałabym też poprosić o bycie informowanym dalej :)
@harrys_fox
P.S. Powodzenia w szkole, trzymam za Ciebie kciuki :D.
Koteek <3 pisz dalej. <3 nie załamuj sie jakimiś głupkami ;_; kc mocnoo <3 czekam na next <3 buziaczkii <3 xoxo
OdpowiedzUsuń@juliagodlewska
Aww skarbie, idealnie!
OdpowiedzUsuńDo tego jak słodko i romantycznie <3
Wierzę w Ciebie, dasz sobie radę!
Powodzenia ;*
@TheAsiaShow_xx
to było takie woow nie da się tego opisać. Powodzenia w szkole :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.
OdpowiedzUsuńSuper to rozegrałaś.
Powodzenia w szkole;)
Pozdrawiam @WildChildDream
Jezu cudowne! *.*
OdpowiedzUsuńTo było takie słodkie... Rozpłynęłam się <3
Jezu on tak się o nią troszczył, robił to tak delikatnie... Matko no cudownie!
Było tak romantycznie. Tak jak lubię najbardziej, więc trafiłaś idealnie *.*
Wszystko tak perfekcyjnie opisałaś... Nawet ja tak nie umiem. Jezu co ja gadam?! Ja w porównaniu do cb to w ogóle nie umiem takich rzeczy pisać O.o
Kocham, po prostu KOCHAM! :D
Może to głupio zabrzmi, ale... Przeżywałam to wszystko (emocje xD) razem z bohaterami xD Hahaha xD
Bez skojarzeń :P
A piosenka moim zdaniem pasuje. Przynajmniej mi się fajnie czytało :D
I w ogóle to jak mogłaś pomyśleć, że ci to wyszło do dupy, co?! No jak?! Wyszło PER - FECT! :D
Aaa no i mówiąc o tych wiernych czytelnikach miałaś na myśli mnie, prawda? xD Hahaha skromna ja xD
Ale dobra. Okej. Już. Koniec. Wystarczy xD
Ogólnie przecudowny rozdział! *.*
Chce już kolejny więc czekam! :**
KOCHAM CIĘ KOCHANIE! <3
@LoveWithHarold
Dobra kochana to jest chyba ten czas, kiedy możesz mnie oficjalnie kopnąć za moje obsuwy.. Który to ja już raz zaczynam komentarze u Ciebie od przeprosin? Taaa ja też nie potrafię tego zliczyć... Jest mi tak cholernie głupio, ale naprawdę nie mam na nic czasu. Dziś postanowiłam zarwać nockę i wszystko po nadrabiać..
OdpowiedzUsuńRozdział kochana jest cudowny! Uwielbiam tę historię i za każdym razem wciągam się w nią równie mocno!
Samą scenę +18 pokazałaś cudownie. Tak romantycznie, a nie brutalnie jak u nie których. Pokazałaś w tym piękne uczucia między nimi, a nie jakiś pseudoerotyk! Brawo :)
Trzymaj się kochana i czekam na kopniaka :**
Hej x
OdpowiedzUsuńczemu ja zawsze czytam to z opóźnieniem :(((( (musisz poświęcać wiecej czasu ff) ale no oki dzisiaj nie mam weny jak jakieś takie moje dziwaczne komentarze wiec powinno byc tak typowo na temat XD To tak po pierwsze to nie dziwie sie Dianie że była/jest zła na Austina no, ale kto by nie był tak ? przyjaciel cie okłamuje, demoluje mieszkanie wiec to zrozumiałe haha sekrety Hazz tyleż gdzieś sie wyjawiły ma ale cóż tak wyszło ups. W tym rozdziale najbadziej podoba mi sie jedno zdanie to które Harry wypowiedział na końcu heh romantyk on XD opisalas to przepięknie tak zmierzchowo ale tak no z sercem to pisałas chyba idk . Harry gksfjiffc ideał faceta no !!!! On nie chciał die z nią kochać (teraz mi tak na język przyszlo idiota kurde no seksu odmawia hahaha) bo bal sie ze jej cos zrobi awwwwwww to było słodkie hihi. Ale no i tak to zrobili tutaj sie nie bede wypowiadać bo bedzie ze jakaś jebnieta jestem hhaha. Tak wiec to jedt mega super hiper zaczepiste <3
Harry w tym ff >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
czekam na nexta *o*
miłego dnia x
@zozolonator